Czerwiec 2018!

Czerwiec 2018 zaczął się miło:

1.06 ukazała się płyta Pa!chwork. Zainteresowani ucieszą się, ze oprócz koncertów płytę można także kupić wysyłkowo.
Jak Dzień Dziecka to Dzień Dziecka 🙂
Dystrybucja płyty wyłącznie na koncertach janusza reichela oraz na koncertach zespołu rhl Ansambl, podczas których można usłyszeć utwory z płyty.
Więcej o płycie tutaj: Pa!chwork

6.06. akcent międzynarodowy: janusz zagrał wspólny koncert z Naną z Włoch w Łódzkiej Protestacji (trochę więcej o tym w poprzednim wpisie).

A dalej poszło jak z górki:

12.06. janusz zagrał koncert dla strajkujących podczas protestu akademickiego w Łodzi. Koncert był zorganizowany przez Akademicki Komitet Protestacyjny.

januszreichel_Protest_Lodz2018_fot.TomekOgrodowczyk

Fot.: Tomek Ogrodowczyk

21.06. odbył się benefit dla Fundacja Przyjazny Dom im. Stanisława Jabłonki we Wrocławiu – gorąco zachęcam do wspierania!
Link do fundacji: http://przyjaznydom.wroclaw.pl/

fprzyjaznydom_dyplom_sm

pa!chwork (2018)

pa!chwork – janusz reichel
[CD] janusz reichel / jasiek malarz private collection, Łódź 2018, JMPC_07
januszreichel_patchwork_okl_sm_203januszreichel_patchwork_okl_back_sm_203
jasiek malarz i przyjaciele: pa!chwork
1. Intro: Jesteśmy wentylem
2. Wszystko się wszystkim
3. Warszawa – Sztokholm 1:1 (gdyby wiedziała o co chodzi powiedziałaby pewnie #metoo, ale może wy wiecie jak inaczej jej to wytłumaczyć)
4. Piosenka nie namawia do przemocy
5. Nie chcemy tu was
6. Ratunku policja 2.0
7. Midtro: Neandertalczyk z komórką
8. Zawody w SKOKach (Politycy nie słuchają punk rocka)
9. Wielkie cięcie
10. Powinienem zrobić coś więcej
11. Szary
12. AiYO
13. Outro: Mieli wstać z kolan
muzyka i słowa: janusz reichel (z wyjątkiem 10)

2. Podkład muzyczny do piosenki „Wszystko się wszystkim” pochodzi z sesji na album „Autozdrada” i pierwotnie przygotowany został do piosenki „Ciekawość do piekła”. Tutaj został ponownie zmiksowany.

6. Wokal do piosenki „Ratunku Policja 2.0”: Weronika Janica (WOIK). Nagrano w studiu 3AKRAM, Kraków, listopad 2017. Realizacja nagrania: Robert „Nasti” Nastal. Więcej o WOIK: [link: WOIK – Wczoraj, Dziś i Jutro] oraz [link: sklep.zima.slask.pl]. Usłyszycie ją także w projekcie „Children of Tolstoy”.
W piosence wykorzystano ponadto:  sample głosu z oryginalnej wersji piosenki „Ratunku policja”  z albumu: janusz reichel/ guernica y luno „abyś wiedział, że nigdy nie przegrasz” oraz sample z typowymi odgłosami z polskich ulic.

9. Użyto próbek wykorzystanych wcześniej w piosence „(zalany olimp) podróż do początków naszej kultury na wypadek gdyby trzeba ją było zaczynać od nowa” z albumu „Autozdrada” oraz w piosence „Plemię” z albumu „Jasiek Malarz przeciwko wielonarodowym wampirom”. Nucimy też kilka nut z piosenki „Młody las” Jacka Kaczmarskiego.

10. Muzyka: janusz reichel i Guernica y Luno. Tekst piosenki: Jacek Kaczmarek „Ziemia ponad wszystko”. Wykorzystano próbkę z piosenki „zapoRap” z albumu „Jasiek Malarz Pokojowy” oraz sample z oryginalnego wykonania GYL. Piosenka jest fragmentem utworu, który został opublikowany na albumie: „Nigdy nie będziesz szedł sam” – Tribute to Guernica Y Luno (D.I.Y. Koło / Hasiok Records).

13. Wyliczankę otwiera próbka z piosenki „należę do partii (mniejszości stanowią większość)” z albumu „Autozdrada”.

Chórek i głosy dodatkowe: Agata, Elżbieta, Błażej i Przemek.

Trzy piosenki z płyty można było usłyszeć wcześniej – towarzyszyły im obrazy wideo: „Wielkie cięcie” [link: Wielkie cięcie], fragm. piosenki „Nie chcemy tu was”  [link: Nie chcemy tu was] i fragm. piosenki „Powinienem zrobić coś więcej” [link: Powinienem zrobić coś więcej].

Jedna z sesji do płyty doczekała się wpisu na blogu z mini dokumentacją fotograficzną  [link: nowe-nagrania]

Płyta wydana jest w tekturowej kopercie, dzięki czemu mniej plastiku trafi do środowiska.

Data i miejsce nagrania: 2017-2018, Studio Sound’s Hunters w Łodzi.
Wydawca: janusz reichel / jasiek malarz private collection, Łódź 2018, JMPC_07.
Dystrybucja płyty wyłącznie na koncertach janusza reichela oraz na koncertach zespołu rhl Ansambl, podczas których można usłyszeć utwory z płyty. Ponadto wysyłkowo u jaśka malarza.

Przed kolejnym wydaniem

Przez jakiś czas nie byłem zbyt aktywny na scenie muzycznej. Co prawda niewiele się zmieniło w stosunku do wcześniejszych lat: zwykle i tak rzadko organizowałem sobie koncerty, raczej polegałem na innych organizatorach, którzy zapraszali mnie na różne wydarzenia. Czasem zaproszeń było więcej, czasem mniej. I przez około dekadę, tak gdzieś do roku 2015 rzeczywiście zaproszeń było nieco mniej, a też z powodów życiowych nie na wszystkie mogłem zareagować pozytywnie. Oczywiście częściowo jest to wynik zawieszenia mojej działalności wydawniczej. Brak nowych płyt mógł na to wpłynąć z oczywistych względów.
Gdy ruszyłem znowu, nagrywając „Nikt nie chciał słuchać Kaczmarskiego”, okazało się, że wiele rzeczy na scenie nie jest już takie jak kiedyś. Cóż, czas leci do przodu. Zatem uczę się tego „nowego” i nie zawsze jestem ukontentowany. Tym bardziej, że jednym z „nowych” elementów, który powrócił jest opresyjność rzeczywistości, która zdawała się tymczasowo zanikać w swoich najbardziej rażących przejawach. Pewnie nie jest łatwo więc i nie wszyscy, jak zauważyłem, dają sobie z tym radę.
Najpierw okazało się, że nie jest łatwo wydać nową płytę. Mało kto się kwapił i chwała Zima Records, że się zdecydowali. Ale po drodze ciekawych rzeczy się nasłuchałem w różnych tzw. niezależnych wydawnictwach. A to, że w piosenkach za dużo konkretów, realiów, że nazwiska padają, że to zaraz przestanie być zrozumiałe i ponadczasowe to na pewno nie będzie. Fajnie, możliwe. Tylko, że ci sami ludzie za chwilę puszczają w radio, udostępniają na fejsie i gdzie się tylko da kawałki i sprzedają płyty, w których pełno jest Reganów, Thatcher, Blairów, Trumpów i innych lokalnych realiów. To był pierwszy sygnał, że źle trafiłem.
Kolejny, to zupełny brak recenzji płyty. Nawet nikt nie chciał jej zjechać, jeśli by założyć, że jest słaba. Cisza, którą nieco ratują Ci, którzy decydują się wrzucać piosenki z niej w swoich audycjach radiowych.
Kolejna płyty, która właśnie w tym momencie się tłoczy, przeszła bardzo podobną drogę. Tyle, że w międzyczasie zmieniło się moje podejście do tego co zastałem. Spodobało mi się to, że nikt nie chce wydawać, bo przecież skoro ja chcę, to ja powinienem to zrobić. „Bez pośredników” – jak śpiewał poeta 🙂
Spodobało mi się też , że nikt nie chce recenzować, bo po co niby wysyłać do dziennikarzy muzycznych płyty za free. Niech sobie kupią. Niech wbijają na koncert, będą mogli posłuchać i kupią jak zechcą.
Dlatego obecną płytę wydaję sobie sam. I sprzedaję wyłącznie na koncertach – nie będzie pośredników w żadnej dystrybucji. Już usłyszałem na ten temat komentarz, który być może i Wam się rodzi w głowie: to wbrew logice przemysłu muzycznego! Przyjrzyjcie mi się jednak uważnie: czy ja wyglądam jak przemysł muzyczny?

IMAG0584